Po południu wśród łąk i pól wyruszyliśmy na rowerach trasą do Skrzatusza. Nie było łatwo, bo teren był mocno pagórkowaty i stale się wznoszący. Na dodatek wiatr zamiast nas pchać wiał prosto w twarz. Najważniejsze, że daliśmy radę. Wszyscy dotarli na miejsce, a tam czekała już na nas schowana w herbaciarni pyszna grochówka, kiełbaska i herbatka, przygotowana przez szkolną kuchnię. Posililiśmy się i w młodzież wstąpiły nowe siły. Wybraliśmy drogę powrotną przez las. Tym razem było delikatnie z górki i miejscami równo jak na autostradzie. To pozwoliło nam w szybkim tempie dotrzeć przed zmrokiem do szkoły. Dziś uczniów trochę bolą nogi, ale już pytają kiedy następny taki wypad J.

Accessibility